poniedziałek, 8 października 2012

LARP Wiedźmin

W czerwcu wraz z żoną i córką pojechaliśmy do Byczyny na larpa Wiedźmin. Spodobał mi się gród (zbudowany pod kątem turystów i pokazów rycerskich) i niewielka odległość od domu. W trakcie rozmów z orgami wyszło, że są chętni na to, bym nakręcił relację. Na co się chętnie zgodziłem. Wtedy jeszcze myślałem, że filmowanie larpów jest fajne (heh).

No i po 4 miesiącach odkładania w końcu zmontowałem materiał w 6 minut relacji i 3 minuty opowieści znajomego, Endera, o swoich przygodach.

Film zadedykowałem świętej pamięci Alice, która mając 18 lat umarła we śnie z przyczyn naturalnych (o ile można mówić o naturalnej śmierci kogoś tak młodego). Alice jest na filmie w części zabawa. Chyba lepiej trafić nie mogła, bo za życia uwielbiała zabawę i młodzieńcze szaleństwa.



W filmie wykorzystałem muzykę z obu gier Wiedźmin. Orgowie LARPa pytali o zgodę i ją otrzymali, więc czuję się rozgrzeszony.

Sam LARP był w moim odczuciu nieco nudny. Wieczorem w sobotę tuż za murem zaserwowano nam 'klimatyczny' koncert muzyki biesiadnej. I można by tą wpadkę przemilczeć, gdyby nie to, że wokaliści absolutnie nie umieli śpiewać. Drugiego dnia właściciel grodu przeszedł sam siebie i... zaczęły się prace przygotowujące gród do pokazów dla turystów. W efekcie LARPowcy szybko skończyli zabawę i czmychnęli.